Barter stał się koniecznością dla milionów Argentyńczyków. Nawet jeśli mają pieniądze w bankach, z powodu urzędowych restrykcji nie mogą ich wyciągnąć.
W 1995 roku w Argentynie istniał tylko jeden klub, gdzie oferowało się swoje usługi i towary w zamian za "creditos", czyli specjalną, uznawaną tylko tam walutę. "Creditos" - "kredyty" uzyskane z wyprzedaży domowych staroci można natychmiast wymienić na miejscu na ręcznie robiony sweter albo kilka godzin pracy malarza pokojowego. Bez obrotu pieniężnego.
Teraz podobnych miejsc jest pięć tysięcy. Sprzedawcy stoją tam ściśnięci jeden przy drugim. Mają do zaoferowania prawie wszystko - od wędzonej szynki po warzywa hodowane w przydomowym ogródku, od kaset wideo po ubranka dla niemowląt.
les, pap
Teraz podobnych miejsc jest pięć tysięcy. Sprzedawcy stoją tam ściśnięci jeden przy drugim. Mają do zaoferowania prawie wszystko - od wędzonej szynki po warzywa hodowane w przydomowym ogródku, od kaset wideo po ubranka dla niemowląt.
les, pap