- To nieprawda, nie chodzi o Kadafiego i sądzę, że konwój, o którym mowa nie miał takich rozmiarów. W rzeczywistości przybyło do Nigru kilka osób wyższej rangi, ale nie ludzie z pierwszego planu, a już na pewno nie Kadafi i jeden z jego synów - powiedział Mohamed. Na pytanie, czy ewentualnie Niger udzieliłby azylu Kadafiemu, Mohamed wskazał, że nie ma zwyczaju udzielać odpowiedzi na takie pytania, jeśli nie ma instrukcji od prezydenta. - Kadafi w Nigrze może stwarzać problemy - dodał.
Przywódcy obalonego reżimu libijskiego i jego syna nie udało się odnaleźć od czasu wkroczenia libijskich powstańców do Trypolisu. - Zeszłej nocy 10 pojazdów ze złotem, euro i dolarami wjechało do Nigru z pomocą Tuaregów z nigerskiego plemienia - mówił wcześniej Fathi Badża z NRL. Inny przedstawiciel rebeliantów, Abdel Hafiz Ghoga dodał, że pieniądze pochodziły z oddziału libijskiego banku centralnego w Syrcie, będącej rodzinnym miastem Kadafiego.
Badża nie był w stanie potwierdzić informacji francuskiego wywiadu o konwoju liczącym nawet 250 pojazdów, który późnym wieczorem 5 września miał przybyć do położonego na północy Nigru miasta Agadez.
zew, PAP