- W latach 2003-2006 naszym krajem też wstrząsnął korupcyjny skandal, którego negatywne konsekwencje ponosimy do dzisiaj. Zatrzymano ponad 300 osób i do końca 2010 roku 150 z nich zostało skazanych prawomocnym wyrokiem, a na dalszych 200 ciążą zarzuty prokuratorskie - przypomniał minister.
Słowa były, kiedy czyny?
Konkretne wyniki inicjatyw Polski powinny być znane w listopadzie. - W Gdańsku gościliśmy dziewięciu ministrów sportu krajów UE. W połowie października mamy zaplanowane w Krakowie kolejne spotkanie, natomiast 29 listopada w Brukseli mamy nadzieję, że Rada Ministrów Unii Europejskiej pod moim przewodnictwem przyjmie konkluzję wiążącą inne kraje do wprowadzenia, jak to miało miejsce w Polsce, pojęcia przestępstwa sportowego do wszystkich kodeksów karnych państw członkowskich - powiedział minister.
"Uczciwość to istota sportu"
Sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino pogratulował Polsce "świetnego pomysłu". - Dobrze, że do takiego spotkania wreszcie doszło. Muszę przyznać, że proceder korupcji bardzo się ostatnio nasilił, a przecież uczciwość to istota i duch sportowej rywalizacji. Trzeba wreszcie podjąć realne działania i przejść od słów do czynów. Jednym z pierwszym krajów, który to uczynił, była właśnie Polska - podkreślił.
Infantino zwrócił także uwagę, że to negatywne zjawisko występuje w wielu krajach. - Niestety, lista państw uwikłanych w korupcję i ustawianie meczów jest bardzo długa. Figuruje na niej nie tylko Polska, ale także Turcja, Grecja, Włochy, Belgia, Finlandia, Szwajcaria i Niemcy. Ta choroba rozprzestrzenia się i wszędzie drąży sportowy organizm - stwierdził sekretarz generalny UEFA.
zew, PAP