Gwinea Bissau przyjęłaby na swoim terytorium przywódcę Libii Muammara Kadafiego, gdyby chciał znaleźć tam schronienie - powiedział premier Gwinei Bissau Carlos Gomes Junior.
- Przy tylu inwestycjach, jakie Kadafi poczynił w Gwinei Bissau, zasługuje on na szacunek i dobre traktowanie przez władze i naród Gwinei Bissau - powiedział premier.
Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze nie wymienia Gwinei Bissau wśród 32 afrykańskich sygnatariuszy Statutu Rzymskiego. W ostatnich latach państwo to budziło zaniepokojenie wspólnoty międzynarodowej jako kluczowy punkt przerzutu narkotyków z Ameryki Łacińskiej do Europy.
Kadafi wielokrotnie powtarzał, że będzie walczył w Libii aż do śmierci. Nie jest jasne, gdzie przebywa Kadafi i jego najbliższe otoczenie. Dyktator opuścił Trypolis najpewniej po wkroczeniu do miasta 21 sierpnia oddziałów powstańczych. W rękach sił wiernych Kadafiemu pozostaje jeszcze kilka miast, w tym rodzinne miasto obalonego przywódcy - Syrta.
zew, PAP