Przewoźnik zdecydował się wznowić loty po ostrzeżeniu ze strony premiera Bojko Borysowa, że obie firmy - Alma Tour i Bulgaria Air - winne skandalu kompromitującego bułgarską turystykę zostaną pozbawione licencji. Linie Bułgaria Air zgodziły się na kompromis, mimo że firma touroperatorska nie spłaciła zaległych 3,5 mln euro za czartery. To zadłużenie było przyczyną decyzji o wstrzymaniu lotów.
10 września wieczorem bułgarski samolot rządowy z 90 obywatelami Rosji na pokładzie wykonał lot z Burgas do Moskwy, częściowo łagodząc sytuację. Minister transportu Iwajło Moskowski oświadczył, że dalsze loty rządowego Airbusa na razie nie są konieczne i sytuacja znormalizuje się do 12 września.
Na lotnisku w Burgas wciąż czeka około 500 turystów z Rosji, Finlandii i Łotwy.
zew, PAP