Prokuratura chce przesłuchać Gyurcsanya w związku z inwestycją w projekt budowy kasyna podczas jego urzędowania na stanowisku premiera, z którego ustąpił po 5 latach w 2009 r. w sytuacji zaostrzającego się kryzysu gospodarczego. Sprawa dotyczy transakcji wymiany gruntów, związanej z planowaną budową kasyna Sukoro ok. 40 km na zachód od Budapesztu. Inwestor otrzymał cenną działkę na jeziorem Velence, gdzie miało powstać kasyno, w zamian za trzy inne działki. Kasyno ostatecznie nie powstało, ale państwo węgierskie straciło na wymianie gruntów do 1,3 mld ft (5 mln euro). Były premier jest podejrzewany o nadużycie urzędu poprzez wypowiedź, w której poparł wymianę gruntów.
Gyurcsany twierdzi, że inwestycja ta przyniosłaby krajowi miliard dolarów i stworzyłaby miejsca pracy dla 2500 osób. Jak podkreślił, podczas rozmów z inwestorami zapewnił ich tylko o swojej dobrej woli i nawet z dokumentów przesłanych mu przez prokuraturę nie wynika, by choćby jeden świadek uznał jego słowa za decyzję.
Wcześniej Gyrucsany twierdził, że nie ma on wątpliwości, że "prokurator generalny, który jest powiązany z rządzącą partią Fidesz, działa na podstawie bezpośredniego polecenia Fideszu". Rzecznik prokuratury odmówił skomentowania tej wypowiedzi.
zew, PAP