Incydent w Gongyi to nie pierwszy taki przypadek w Chinach w ostatnich latach. Ofiarami wielu z nich były dzieci w wieku szkolnym - przypomina BBC. Wiosną 2010 roku przez Chiny przetoczyła się fala incydentów, w których pojedynczy sprawcy atakowali w szkołach nożami i młotkami, zabijając co najmniej 27 osób i raniąc ok. 70 - pisze Reuters. W jednym z nich, w marcu 2010 roku, w mieście Ninping na południu kraju, lekarz zabił nożem ośmioro małych dzieci. Miesiąc później został stracony.
W maju 2010 roku siedmioro dzieci i dwoje dorosłych zginęło w przedszkolu w mieście Hanzhong w środkowych Chinach z rąk napastnika, który następnie odebrał sobie życie. W sierpniu bieżącego roku pracownica centrum opieki nad dziećmi robotników napływowych w Szanghaju poraniła nożem ośmioro dzieci.
zew, PAP