Antyrakiety w Rumunii
Waszyngton i Bukareszt zawarły umowę o rozmieszczeniu w Rumunii bazy amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, który ma bronić Europy i USA przed rakietami balistycznymi z Bliskiego Wschodu. Pomimo tego, że system amerykański jest zintegrowany z systemem obrony NATO, rozmowy o rozmieszczeniu jego części odbywają się dwustronnie pomiędzy USA i innymi zainteresowanymi sojusznikami. Porozumienie, podpisane w Waszyngtonie przez sekretarz stanu Hillary Clinton i rumuńskiego ministra spraw zagranicznych Teodora Baconschiego, przewiduje rozmieszczenie w Rumunii w 2015 roku bazy antyrakiet SM-3.
Będzie się ona mieścić na terenie istniejącej już bazy sił powietrznych Deveselu koło miejscowości Caracal. W następnej fazie budowy tarczy antyrakietowej w Europie, około 2018 roku, baza antyrakiet SM-3 ma powstać w Polsce.
Radar, centrum dowodzenia...
Jak poinformował Departament Stanu USA, oprócz wyrzutni rakiet SM-3 w bazie rumuńskiej znajdzie się radar wczesnego ostrzegania oraz centrum dowodzenia, kontroli i łączności. Rząd USA sfinansuje realizację tego projektu. Obsługę bazy zapewni personel liczący około 150-200 osób, złożony z wojskowych, cywilów i wynajętych przez rząd przedstawicieli firm prywatnych.
Co mogą SM-3?
Rakiety przechwytujące SM-3 służą obronie przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu, (czyli zdolnych do pokonania dystansu od tysiąca do 3, 5 tys. km). Ich głowice nie są wyposażone w ładunki wybuchowe - niszczą nadlatujące rakiety nieprzyjaciela samą energią kinetyczną. Kilka dni temu w USA odbył się pierwszy test z antyrakietą SM-3. Zakończył się niepowodzeniem - nie trafiła ona w cel.
Baza wraz z rakietami jest częścią budowanego wraz ze Stanami Zjednoczonymi natowskiego systemu obrony przeciwrakietowej, którego celem jest obrona przed rakietami balistycznymi całego terytorium NATO. Jego elementy mają znaleźć się też w Polsce oraz Turcji. Władze w Ankarze ogłosiły na początku września, że przyjmą na swoim terytorium radar wchodzący w skład tego systemu.
zew, PAP