Demonstracja ma się odbyć 22 września po południu, w tym samym czasie, gdy Benedykt XVI będzie wygłaszał przemówienie na forum parlamentu Niemiec. Organizatorzy protestu zapewniają jednak, że nie zamierzają zakłócać mszy, która odbędzie się na berlińskim Stadionie Olimpijskim. - Koncentrujemy się na aspektach politycznych wizyty papieża - zastrzegł Steinert. Zapewnił, że protest będzie pokojowy.
Z inicjatywą zorganizowania demonstracji wyszło Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek, które już w lutym skontaktowało się z innymi organizacjami, przede wszystkim broniącymi praw homoseksualistów oraz praw kobiet. W ten sposób powstał Sojusz "Der Papst kommt" ("Papież przybywa"), do którego przyłączyły się m.in. organizacje partii politycznych, w tym Lewicy i SPD. Udział w demonstracji zapowiedzieli też niektórzy opozycyjni posłowie Bundestagu, którzy zamierzają zbojkotować przemówienie papieża.
Organizatorów protestu wsparł burmistrz Berlina, socjaldemokrata Klaus Wowereit. - Rozumiem to i uważam, że jest w porządku, jeśli obywatele wykorzystają wizytę papieża, aby zwrócić uwagę na to, iż Kościół katolicki poprzez swoją naukę reprezentuje tezy pasujące do poprzednich stuleci, a nie do czasów współczesnych - powiedział niedawno Wowereit w jednym z wywiadów. - Kościół musi z tym żyć - dodał polityk, który sam jest homoseksualistą.
pap, ps