Syryjskie siły bezpieczeństwa zastrzeliły co najmniej 12 cywilów, tłumiąc prodemokratyczne manifestacje, zorganizowane po piątkowych modłach, oraz prowadząc ofensywę przeciwko zbuntowanym miastom - informują syryjscy aktywiści.
Najwięcej ofiar było w okolicach miast Hama i w regionie Dżabal az-Zawija na zachodzie kraju, gdzie armia prowadzi wielką operację od ubiegłego tygodnia. Są też zabici na obrzeżach Damaszku i w Hims, 160 km na północ od stolicy.
W pościgach za przeciwnikami reżimu prezydenta Baszara el-Asada żołnierze syryjscy coraz częściej zapuszczają się na terytorium Libanu. O jednym z takich incydentów poinformowała w piątek armia libańska. Syryjczycy weszli w czwartek do Libanu na odległość 200 metrów od granicy. Ponadto, strzały, oddane ze strony syryjskiej, uszkodziły libański pojazd wojskowy.
Na terytorium Libanu, w pobliżu granicy, znajdują się setki syryjskich uchodźców. Według szacunków ONZ, od połowy marca, gdy rozpoczęły się antyreżimowe protesty, w Syrii zginęło ok. 2,6 tys. ludzi.
zew, PAP