Jemeńskie siły rządowe zabiły we wtorek co najmniej dziewięć osób podczas prodemokratycznych demonstracji w kraju - poinformowały służby medyczne. Liczba zabitych przez oddziały rządowe od niedzieli wieczorem wzrosła do blisko 60. Agencja AP pisze, że są to represje na skalę nie notowaną w Jemenie od miesięcy.
Wśród zabitych w stolicy kraju Sanie są trzej demonstranci, trzej żołnierze, którzy przyłączyli się do protestujących i przypadkowy przechodzień. Dwie osoby zginęły też w mieście Taiz na południu Jemenu.
Demonstracje na rzecz ustąpienia rządzącego Jemenem od ponad 30 lat prezydenta Alego Abd Allaha Salaha trwają od stycznia. Towarzyszą temu starcia sił rządowych z bojownikami wrogich prezydentowi klanów plemiennych.
Salah przebywa obecnie w Arabii Saudyjskiej, dokąd wyjechał na początku czerwca - oficjalnie w celu leczenia obrażeń, doznanych w zamachu.pap, ps