- Jest dla nas jasne, że to ostatnia faza zdolności starego reżimu do zagrażania cywilom - powiedział jeden z natowskich dyplomatów. Dodał, że powszechne jednak jest mniemanie, że misja musi trwać tak długo, jak długo cywile są zagrożeni, a wciąż grożą im akcje naziemne.
W operacji powietrznej w Libii bierze udział osiem z 28 państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego. Samoloty NATO przeprowadziły 8 751 ataków na centra dowodzenia, konwoje pojazdów opancerzonych i wyrzutnie rakietowe. 14 okrętów pod dowództwem NATO patroluje środkową część Morza Śródziemnego, stojąc na straży ONZ-owskiego embarga na broń. Dotychczas NATO nie poniosło w Libii żadnych strat w sile ludzkiej.
Siły nowych władz Libii - Narodowej Rady Libijskiej (NRL) - mówią, że zdobycie ostatnich bastionów sił lojalnych wobec Kadafiego, w tym jego miasta rodzinnego Syrty, jest kwestią dni.
zew, PAP