Stany Zjednoczone zamierzają doposażyć wchodzące w skład tajwańskiej armii myśliwce F-16 w nowe systemy radarów i uzbrojenia - poinformował wysoki rangą przedstawiciel USA ds. Azji Wschodniej Kurt Campbell. Pakiet obejmuje również trening pilotów i dostawę części zapasowych. Waszyngton opóźnił jednocześnie sprzedaż Tajwanowi 66 nowych F-16, o które zabiegało Tajpej. Przedstawiciele krajów regionu wskazują, że ta ostatnia decyzja wskazuje na chęć poprawienia stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. - Chiny to ważny czynnik, którego nie można lekceważyć. Są teraz światowym graczem - podkreślił szef resortu obrony Filipin Voltaire Gazmin. Pojawiają się również obawy, że wpływy USA w regionie słabną, a odroczenie sprzedaży nowych F-16 tylko pogłębi ten stan rzeczy - odnotowuje Associated Press.
Tymczasem chińskie MSZ podało w oświadczeniu, że wezwało ambasadora USA Gary'ego Locke'a, by przekazał protest Państwa Środka w sprawie współpracy wojskowej między USA a Tajwanem. "Nadużycie ze strony USA niechybnie nadszarpnie relacje dwustronne oraz wymianę i współpracę w dziedzinie wojskowości i bezpieczeństwa" - głosi komunikat chińskiego MSZ. - Chińska armia pragnie wyrazić najgłębsze oburzenie i mocne potępienie tych działań, które ingerują i szkodzą suwerenności Chin oraz bezpieczeństwu narodowemu - stwierdził z kolei rzecznik ministerstwa obrony płk Geng Yansheng.
Na początku 2010 roku Pekin jednostronnie zerwał kontakty amerykańskich i chińskich wojskowych po tym, jak Waszyngton ogłosił kontrakt na dostawę broni Tajwanowi za sumę 6,4 mld dolarów. W pakiecie, który miał trafić na Tajwan znalazły się m.in. pociski rakietowe, śmigłowce i wyposażenie dla myśliwców F-16.PAP, arb