Po muzeum oprowadzał prezydenta Stanisław Trojanowski, emerytowany strażak, jeden z pierwszych, którzy 11 września dotarli na miejsce ataku, do Strefy Zero. O swoich przeżyciach tego dnia opowiadała także prezydentowi Julia Bergman, która pracowała na 86. piętrze północnej wieży WTC. Udało się jej zejść po schodach na dół i opuścić budynek, zanim się zawalił.
W krótkim wystąpieniu prezydent RP przypomniał, że Polska solidaryzowała się z Ameryką w czasie bezprecedensowego ataku. - Polska przyjaźń dla USA w tym trudnym momencie wyraziła się tym, że myśleliśmy pełni niepokoju o całym tym dramacie, obserwując go z bardzo daleka. Myśleliśmy też z ogromną dumą, że wśród strażaków i policjantów nowojorskich są nasi rodacy albo osoby pochodzenia polskiego - powiedział. - Chciałbym w tym miejscu podziękować wszystkim Polakom i osobom polskiego pochodzenia, które dały wtedy wyraz przyjaźni polsko-amerykańskiej w tym dramatycznym momencie - dodał.
W obecności rodzin niektórych poległych 11 września strażaków przedstawicielka policji nowojorskiej wręczyła Komorowskiemu pamiątkową odznakę.
Po wizycie w muzeum prezydent udał się do siedziby ONZ. Na lunchu spotka się tam z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. Na godz. 15 (czasu miejscowego) zaplanowane jest wystąpienie prezydenta Komorowskiego na sesji Zgromadzenia Ogólnego.
pap, ps