Gdy Mahmud Abbas przybył w piątek, by wygłosić przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, powitano go burzliwymi owacjami. Powiedział, że zwrócił się do Ban Ki Muna o uznanie państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie oraz o przyznanie temu państwu pełnego członkostwa w Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Palestyński przywódca zaapelował w swym wystąpieniu do Izraela o pokój, o budowanie "mostów dialogu" zamiast "murów separacji". Podkreślił, że po dekadach okupacji czas już, by Palestyńczycy mogli żyć w suwerennej ojczyźnie.
Zapowiedział kontynuację pokojowego, powszechnego oporu wobec izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich i ostrzegł, że rozwój osadnictwa żydowskiego na tych terytoriach blokuje dążenie do pokoju, grożąc unicestwieniem rozwiązania bliskowschodniego, przewidującego państwo palestyńskie obok Izraela. - To jest chwila prawdy, nasz naród czeka na odpowiedź świata - powiedział palestyński przywódca w Narodach Zjednoczonych.
pap, ps