Wyrok w procesie Chiraca 15 grudnia

Wyrok w procesie Chiraca 15 grudnia

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
W Paryżu zakończył się w piątek proces byłego francuskiego prezydenta Jacques'a Chiraca, oskarżonego o korupcję w latach 90. w stołecznym ratuszu. Wyrok ma być ogłoszony 15 grudnia. Wszyscy spodziewają się, że polityk zostanie uniewinniony.
Piątkowa rozprawa zamknęła trwający od trzech tygodni proces, który odbywa się od początku pod nieobecność Chiraca. Byłemu szefowi państwa zarzuca się, że w  latach 90., gdy był merem stolicy Francji, miał fikcyjnie zatrudniać swoich partyjnych kolegów i ich rodziny w paryskim ratuszu. Paryski sąd zdecydował późnym popołudniem, że ogłosi werdykt 15 grudnia po odbyciu narady.

Wcześniej w piątek sędziowie wysłuchali ostatniej mowy obrończej adwokatów Chiraca. Przeczytali oni w sali rozpraw oświadczenie swojego klienta, w którym napisał on, że w sprawie zarzucanych mu czynów "nie popełnił żadnego błędu - ani w sensie moralnym, ani też karnym". - Ten proces pokaże, że nie zrobiłem nic, co byłoby sprzeczne z  prawością i uczciwością - kontynuował w swojej deklaracji były szef państwa. Dodał, że "nie było (w tej sprawie) ani osobistego wzbogacenia się, ani systemu".

We wtorek prokuratura wniosła o całkowite uniewinnienie byłego francuskiego przywódcy, twierdząc, że nie ma żadnych dowodów na sprzeniewierzenie środków publicznych przez Chiraca czy też pozostałe dziewięć sądzonych z nim osób - byłych pracowników stołecznego ratusza. Zdaniem prokuratury, w paryskim ratuszu nie istniał "oszukańczy" i "tajemny" system rekrutacji i malwersacja środków publicznych, lecz jedynie "niedoskonała organizacja".

Trwający od 5 września proces przebiegał w niecodzienny sposób. Najpierw sąd zgodził się na prowadzenie rozpraw bez Chiraca, gdy ten dostarczył zaświadczenie lekarskie, iż ma problemy z pamięcią. Następie zwolniono z przesłuchania kluczowego świadka w  sprawie, szefa MSZ Alaina Juppe, w latach 90. podwładnego Chiraca w  paryskim ratuszu.

Chirac odpowiada przed sądem za to, że w latach 1992-1995, gdy był merem Paryża, miał fikcyjnie zatrudniać w sumie 28 pracowników, w  tym członków swojej partii Zgromadzenie na rzecz Republiki (RPR) i ich rodziny. Według licznych świadków, osoby te nigdy nie wykonywały pracy na rzecz urzędu miasta, a niektóre z nich nie pojawiały się nawet w budynku ratuszu.

pap, ps