Co najmniej 18 osób zostało zabitych w wybuchu samochodu-pułapki w piątek w pobliżu meczetu w mieście Hilla, w środkowym Iraku. Jest ponad 40 rannych - poinformowali świadkowie i lokalne władze.
Wielu z poszkodowanych, zarówno ofiar śmiertelnych, jak i rannych, było uczestnikami szyickich uroczystości pogrzebowych miejscowego szejka. Jeden z rannych opowiadał, że stał po "drugiej stronie namiotu pogrzebowego, gdy nagle miejsce to zamieniło się w piekło".
Leżąca ok. 100 km na południe od Bagdadu szyicka Hilla znajduje się na głównej trasie, którą pielgrzymi udają się do świętych miejsc szyitów na południu Iraku. Żadne z ugrupowań nie wzięło na siebie do tej pory odpowiedzialności za ten akt terroru.
Sunniccy bojownicy powiązani z Al-Kaidą i szyickie milicje w dalszym ciągu przeprowadzają w Iraku niemal codzienne zamachy. Z końcem roku mija termin, w którym ok. 47 tys. amerykańskich żołnierzy ma wyjechać z Iraku.pap, ps