Lekarze i pielęgniarki zostali uznani za winnych m.in. okupacji szpitala, gromadzenia broni, rozpowszechniania kłamstw i fałszywych informacji, podżegania do nienawiści wobec władz Bahrajnu i wzywania do ich obalenia, oraz nieudzielania pomocy sunnitom. - Tak surowe wyroki wydane przez sąd wojskowy wobec cywilów, przy stwierdzonych poważnych nieprawidłowościach podczas procesu, budzą wielkie zaniepokojenie - przekonywał Rupert Colville, rzecznik Wysokiej Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay. - Skazanym ograniczono dostęp do prawników, a większości z nich nie zapewniono wystarczająco dużo czasu, by mogli przygotować się do obrony swoich klientów - dodał. Zauważył też, że sąd nie zezwolił na nagrywanie rozpraw.
Medycy zostali aresztowani za udzielenie pomocy demonstrantom, którzy domagali się m.in. zakończenia dyskryminacji szyitów w rządzonym przez sunnicką dynastię kraju oraz większego udziału w rządzie. Skazani mają jeszcze prawo do wniesienia apelacji do sądu wojskowego, a potem cywilnego sądu kasacyjnego. Król Hamad ibn Isa al-Chalifa może również ogłosić amnestię w ich sprawie.
PAP, arb