Prezydent Zuma wydał komunikat, w którym podkreśla ogromne zasługi Desmonda Tutu. "Arcybiskup Tutu zajmuje szczególne miejsce w sercach współobywateli z powodu postawy, jaką zajął wobec reżimu apartheidu, jego walki przeciwko niesprawiedliwości i uciskowi. Nadal odgrywa ważną rolę w naszym kraju i jest podziwiany przez tysiące ludzi" - napisał Zuma.
W ciągu ostatnich lat Desmond Tutu ostro krytkował prezydenta Zumę w związku z licznymi podejrzeniami o korupcję, które jednak nigdy nie doprowadziły do skazującego wyroku sądowego. Stosunki między arcybiskupem i prezydentem zaogniła dodatkowo sprawa nieudzielenia na czas wizy dalajlamie, który jest od lat przyjacielem Tutu. Arcybiskup zaatakował ostro władze za to, że uległy naciskom Pekinu.
Na konferencji prasowej transmitowanej w tych dniach przez telewizję południowoafrykańską abp Tutu powiedział: "Powinniśmy modlić się, tak jak dawniej modliliśmy się o upadek apartheidu. Powinniśmy modlić się o upadek rządu, który nas tak źle reprezentuje". Uroczystość w katedrze Św. Jerzego, mimo iż nie mógł na niej przemawiać dalajlama, odbyła się, jak podkreślają agencje, w atmosferze pojednania. Tutu, znany z niezrównanego poczucia humoru nadał jej charakter radosnego święta.
Abp Desmond Tutu był głównym architektem pojednania między białą i czarną ludnością RPA. Słynny stał się symbol tęczy, który - według Tutu - symbolizuje naród RPA. Głównie jego zasługą jest wprowadzenie do konstytucji RPA zakazu dyskryminacji rasowej. Swym ogromnym autorytetem popiera ruch na rzecz stosowania prewencji HIV/AIDS w Afryce oraz (wbrew tendencji dominującej w hierarchii Kościoła anglikańskiego) ruch przeciwko dyskryminacji osób homoseksualnych, szczególnie dotkliwej na kontynencie afrykańskim.
zew, PAP