Polemizował jednocześnie z izolacjonistycznymi tendencjami w łonie Partii Republikańskiej (GOP). - To jest moment Ameryki. Powinniśmy odpowiedzieć na wyzwanie, a nie wzdragać się przed jego podjęciem, nie wycofywać się w skorupę izolacjonizmu, nie powiewać białą flagą poddania się - oświadczył. Wiek XXI - kontynuował - "musi być wiekiem amerykańskim". - Bóg nie stworzył tego kraju, aby dawał się on przewodzić. Jego przeznaczeniem nie jest być jednym z wielu równych światowych mocarstw. Ameryka musi przewodzić światu, albo ktoś inny przejmie tę rolę - powiedział.
Romney zapowiedział, że jako prezydent zachowa obecną liczbę lotniskowców, zwiększy produkcję innych okrętów wojennych i rozmieści system obrony rakietowej przed zagrożeniem z Iranu. Kandydat GOP skrytykował też prezydenta Obamę za to, że - jak powiedział - "nie chce on, by Ameryka była najsilniejszym krajem na Ziemi".Romney wygłosił mowę w 10. rocznicę inwazji Afganistanu. Zapowiedział, że w ciągu pierwszych dni swej prezydentury dokona przeglądu sytuacji w Afganistanie i zależnie od tego podejmie decyzję co do dalszego pozostawienia tam wojsk. Romney prowadzi w sondażach wśród republikańskich kandydatów do nominacji prezydenckiej.
zew, PAP