"Słowiański sojusz? To nieaktualne"
Zdaniem komentatora, reakcja w Rosji na wyniki wyborów w Polsce będzie pozytywna także dlatego, że "Rosjanie, a przede wszystkim rosyjskie elity zaczęły trzeźwiej oceniać relacje z Warszawą". - Nie oczekuje się już żadnego słowiańskiego sojuszu, braterstwa, jedności, ani też powrotu komunistów do władzy w Polsce - tłumaczył. Babicz przypomniał jednocześnie, że "w 1993 roku, gdy po raz pierwszy w Polsce zwyciężyło SLD, ówczesny szef rosyjskiego parlamentu Rusłan Chasbułatow i jego ekipa strasznie się cieszyli, twierdząc, iż do władzy w Warszawie doszli tacy sami ludzie, jak oni". - Były to kompletne bzdury. Nie było trzeźwego odbioru Polski w Rosji. Teraz jest - zaznaczył.
Rosyjski publicysta podkreślił, że "obecne wybory parlamentarne były pierwszymi wyborami w Polsce, które w Rosji realnie rozumiano". - Po raz pierwszy od wielu lat rosyjskie MSZ, rosyjska opinia publiczna adekwatnie oceniały to, co dzieje się w Polsce. W przeszłości zdarzały się kompletnie bzdurne interpretacje - wskazał Babicz. Jako przykład wskazał 2005 rok, kiedy to "politolog Wiaczesław Nikonow mówił, że przy Kaczyńskim relacje między Rosją i Polską będą dobre, bo jest on konserwatystą i patriotą". - Tym razem takich głupstw nie opowiadano. Nie było ich prawie wcale. Było natomiast adekwatne rozumienie, czym jest Prawo i Sprawiedliwość, a czym jest Platforma Obywatelska - oświadczył publicysta.
Pragmatyzm przede wszystkim
Rosyjski komentator przewiduje, że "priorytetem w kontaktach Rosji i Polski będzie budowa pragmatycznych stosunków". - Mam nadzieję, że w Polsce nie będzie już strachu przed wtargnięciem ze strony Rosji. Wierzę, że w Polsce już zrozumiano, iż Rosja nie stanowi dla niej zagrożenia wojennego. Oczywiście mam na myśli normalnych ludzi. Przytomnych umysłowo - powiedział. - Jeśli chodzi o spory ekonomiczne, to sądzę, że będą podejmowane próby wypracowania kompromisów i gaszenia konfliktów. Dlatego, że absolutnie nierealistyczne jest dążenie do pełnego uniezależnienia się od Rosji w sferze energetycznej, tj. do zrezygnowania ze sprowadzania gazu z Rosji i kupowania go, na przykład, w Norwegii. Z drugiej strony, czyli ze strony Rosji, równie nierealistyczne jest z kolei pomijanie Ukrainy, Białorusi i Polski, tłoczenie paliwa tylko przez Morze Bałtyckie i Morze Czarne - oznajmił Babicz. Według niego, "po prostu trzeba mieć świadomość, że Rosja i Polską są skazane - w dobrym tego znaczeniu - na to, by żyć obok siebie". - Będą, naturalnie, różne konflikty, ale rozwiązywać je trzeba drogą rozmów, a nie przekształcać w jakiś dramat, przypominać pakt Ribbentrop-Mołotow przy rozmowach o gazie. Słowem - nie robić takich głupstw - zaznaczył.
Putin będzie żył z Polską lepiej niż Miedwiediew?
Publicysta wyraził też przekonanie, że "po marcowych wyborach prezydenckich w Rosji jej relacje z Polską mogą się poprawić i to radykalnie". - Dlatego, że poprawa stosunków z Polską jest projektem Władimira Putina. Nie Dmitrija Miedwiediewa, lecz właśnie Putina - podkreślił. Komentator zauważył też, że "o Putinie można powiedzieć wiele złego, bo zasłużył na to, jednak bez wątpienia jest on człowiekiem niegłupim". - Lubi on rozwiązywać trudne zadania. Także nietradycyjne. Jest człowiekiem niezależnie myślącym. On wcześniej niż Miedwiediew i inni rosyjscy politycy zrozumiał, że w wypadku Polski mamy do czynienia ze szczególnym przypadkiem - że nie jest to zwykła rusofobia, lecz taka miłość-nienawiść; że trzeba wykonać różne ładne gesty; że może to doprowadzić do poprawy relacji - wyjaśnił.
W opinii Babicza, "jeśli Putin znów będzie prezydentem, jeśli nie będzie mieć skrępowanych ruchów, to stosunki Rosji z Polską jeszcze bardziej mogą się poprawić". - Poprawa relacji z Polską nie jest projektem Miedwiediewa. To widać. On nie rozumiał dobrze Polski, nie bardzo się nią interesował. Widać było, że bardziej interesują go Stany Zjednoczone, Krzemowa Dolina i Steve Jobs - ocenił. - Polityki wschodnioeuropejskiej nie rozumiał. I nie rozumie nadal. To widać. Zajmuje się nią Putin. Jeśli on po powrocie na Kreml będzie się nią zajmować w 100 proc., to zaistnieją wszelkie szanse na to, aby wszystko w stosunkach rosyjsko-polskich było w porządku - dodał moskiewski publicysta.
Babicz zastrzegł, że "prognozowanie czegokolwiek w relacjach między Rosją i Polską jest niezwykle trudne". - Jest jasne, że będą rożne minikryzysy. Jeśli dalej realizowany będzie program obrony przeciwrakietowej, to oczywiście powstaną wszelkie szanse na ponowne pogorszenie stosunków - podsumował.
PAP, arb