UE wyraziła głębokie rozczarowanie wyrokiem sądu w Kijowie, który skazał byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko na siedem lat więzienia. Bruksela zagroziła, że będzie to miało konsekwencje dla stosunków UE-Ukraina i zakończenia negocjacji umowy stowarzyszeniowej.
- Wyrok niestety potwierdza, że system wymiaru sprawiedliwości jest stosowany na Ukrainie wybiórczo i politycznie - powiedziała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz.
Czytaj na Wprost24:
Tymoszenko: mój wyrok przygotował Janukowycz
Rada Europy krytykuje skazanie Tymoszenko
Sąd: Tymoszenko winna. Dopuściła się nadużyć
W specjalnym oświadczeniu Ashton wyraziła w imieniu UE "głębokie rozczarowanie" wyrokiem. - To w jaki sposób władze Ukrainy będą szanować uniwersalne wartości i rządy prawa, a zwłaszcza to, w jaki sposób zajmą się tym przypadkiem (Tymoszenki - red.), będzie miało poważne konsekwencje dla dwustronnych relacji UE-Ukraina, włączając w to zawarcie porozumienia stowarzyszeniowego, nasz dialog polityczny i szerszą współpracę - oświadczyła Ashton.
Tymoszenko została skazana za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku, gdy stała na czele rządu ukraińskiego.pap, ps