Putin zaznaczył, że Tymoszenko dla Rosji i dla niego osobiście "nie jest ani przyjacielem, ani krewnym". - Więcej, jest oponentem politycznym - podkreślił i wyjaśnił, że Tymoszenko zawsze była politykiem o prozachodniej orientacji. - A ja uważam, że tak Rosja, jak i Ukraina miałyby więcej atutów w konkurencji, jeśli połączyłyby swoje wysiłki w ramach procesów integracyjnych na poradzieckim obszarze - podkreślił rosyjski premier.
Sąd rejonowy w Kijowie skazał Tymoszenko na siedem lat pozbawienia wolności za domniemane nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku. Sąd zakazał jej również zajmowania stanowisk państwowych przez trzy lata i zobowiązał byłą premier do wypłacenia państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych). Według sądu, jest to wartość strat, które rzekomo poniósł Naftohaz w wyniku zawarcia przez Tymoszenko niekorzystnych umów gazowych z Rosją przed dwoma laty. Ze strony Rosji umowy, za które osądzono byłą szefową rządu Ukrainy, negocjował premier Władimir Putin.
Rosja krytykuje Ukrainę za "antyrosyjski wyrok" w sprawie TymoszenkoJanukowycz: to nie koniec sprawy Tymoszenko
Tymoszenko skazana na siedem lat więzienia. Musi oddać równowartość 600 milionów złotych
PAP, arb