Argentyna wiedziała o spisku na życie saudyjskiego ambasadora

Argentyna wiedziała o spisku na życie saudyjskiego ambasadora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Arabia Saudyjska powiadomiła cztery miesiące temu Argentynę o wspieranym przez Iran spisku, którego celem było zabicie saudyjskiego ambasadora w USA, a także o możliwych atakach na saudyjską i izraelską ambasadę w Buenos Aires - podał Reuters. Agencja powołuje się na argentyńskie źródło dyplomatyczne. Informacje o planowanym spisku miały dotrzeć do władz Argentyny na wniosek Stanów Zjednoczonych.
Ambasador USA w Argentynie Vilma Martinez odmówiła komentarza w tej sprawie. Argentyński rząd nie wydał oficjalnego komunikatu dotyczącego domniemanego spisku, choć amerykańskie media donosiły w tym tygodniu, że to właśnie Argentyna mogła być drugim celem ataku. W Argentynie mieszka największa społeczność żydowska w Ameryce Łacińskiej. W 1992 roku w zamachu bombowym na ambasadę Izraela w Buenos Aires zginęło 29 osób. Dwa lata później 85 ludzi poniosło śmierć w ataku na centrum wspólnoty żydowskiej. O pomoc w planowaniu tych aktów terroru Argentyna oskarżyła Iran.

12 października władze USA ogłosiły, że udaremniły spisek mający na celu zabicie saudyjskiego ambasadora w Waszyngtonie. O planowanie ataku oskarżyły Iran. Władze w Teheranie oskarżenia nazwały wymysłem, który ma spowodować napięcie międzynarodowe. Skomplikowany spisek miał być organizowany na żądanie Teheranu i zainicjowany przez elitarne siły Gwardii Republikańskiej al-Kuds. Waszyngton wprowadził sankcje gospodarcze wobec pięciu Irańczyków, w tym czterech wysokich rangą członków al-Kuds, w związku z planowaniem ataków w USA i "innym kraju". O domniemanym spisku prezydent USA Barack Obama został poinformowany w czerwcu, tuż po przekazaniu tych doniesień władzom sądowym przez informatora - pisze Reuters, powołując się na dokumenty sądowe.

Argentyna wydała międzynarodowe nakazy aresztowania byłych i obecnych przedstawicieli irańskich władz, których podejrzewa o zaangażowanie w atak z 1994 roku. Jako odpowiedzialnych za zamach Izrael od dawna wskazuje bojówki libańskiego Hezbollahu, wspierane przez Iran. We wrześniu prezydent Argentyny Cristina Fernandez publicznie ponagliła Iran, by wypełnił swoją obietnicę i pomógł w śledztwie w sprawie zamachu bombowego sprzed 17 lat. Teheran zapewnia jednak, że nie odegrał żadnej roli w tym ataku terrorystycznym.

PAP, arb