Bośnia i Hercegowina - tak źle nie było od czasów wojny?

Bośnia i Hercegowina - tak źle nie było od czasów wojny?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bakir Izetbegović (fot. EPP) 
Przedstawiciel społeczności muzułmańskiej w trzyosobowym Prezydium, pełniącym kolegialnie funkcję prezydenta Bośni i Hercegowiny, Bakir Izetbegović oskarżył prezydenta Republiki Serbskiej Milorada Dodika o prowokowanie nowych konfliktów w Bośni. Izetbegović zarzucił Dodikowi, że ten ma być odpowiedzialny za "najpoważniejszy kryzys" w kraju od zakończenia wojny lat 1992-1995.
"Panie Dodik, będzie pan odpowiadał przed Historią, jeśli dojdzie do konfliktów, które pan prowokuje swoją działalnością publiczną. Pańska polityka wykluczenia doprowadziła Bośnię i Hercegowinę w kierunku jednego z najpoważniejszych kryzysów od podpisania układu pokojowego w Dayton, kończącego wojnę etniczną" - napisał Izetbegović w liście otwartym do prezydenta Republiki Serbskiej, wchodzącej, obok Federacji Muzułmańsko-Chorwackiej, w skład Bośni. To najostrzejsza reakcja Izetbegovicia w stosunku do Dodika po wyborach parlamentarnych i wyborach Prezydium.

Izetbegović, syn Alii, dawnego prezydenta Bośni i Hercegowiny, uważanego za ojca współczesnego narodu bośniackiego, jest politykiem umiarkowanym. Jego zdecydowana reakcja to odpowiedź na wywiad Dodika w radiu Free Europe, w którym prezydent Republiki Serbskiej określił Bośnię jako "eksperyment" wspólnoty międzynarodowej. Zdaniem Dodika Bośnia jest krajem, który "powstał nie z woli narodów tam mieszkających, lecz z woli wspólnoty międzynarodowej".

Bośnia od roku nie ma centralnego rządu, gdyż politycy nie mogą się porozumieć co do jego składu. W ocenie analityków, jeśli instytucje centralne nie zostaną wyłonione jeszcze przez długi czas, może to doprowadzić do umacniania się autonomii wspólnot narodowych, które będą przejmowały ich kompetencje. W dłuższej perspektywie może dojść do powstania trzech niezależnych podmiotów, czego obawia się Unia Europejska, której priorytetem było utworzenie dobrze funkcjonującego wielonarodowego państwa, dysponującego sprawnymi instytucjami centralnymi.

Federacja Muzułmańsko-Chorwacka (oficjalna nazwa: Federacja Bośni i Hercegowiny) i Republika Serbska są połączone słabymi instytucjami centralnymi, które UE chce wzmocnić, wprowadzając niezbędne reformy. Od  czasu wyborów w 2006 r. wymagane przez UE reformy są jednak w Bośni i Hercegowinie zablokowane z  powodu kontrowersji między politykami trzech narodowości. Pod naciskiem wspólnoty międzynarodowej udało się jedynie połączyć armię i służby celne oraz  wprowadzić wspólny system podatkowy w federacyjnym państwie.

PAP, arb