Założyciel ruchu islamistycznego, ostro nękanego pod rządami Ben Alego, przypomniał, że jego ugrupowanie jest na czele wszystkich sondaży przedwyborczych. - Nasza partia posiada większość głosów - zauważył. Skrytykował chęć - jak to ujął - "zniszczenia" swego ruchu, nawiązując do planów utworzenia ewentualnej koalicji formacji lewicowych i "nowoczesnych demokratów" mającej zablokować an-Nahdę w przyszłej konstytuancie.
- Jeśli małe ugrupowania zjednoczą się przeciwko an-Nahdzie, w przypadku wygrania przez nią wyborów, będzie to oznaczało zamach na demokrację - oświadczył Ghannuszi. Zapowiedział, że jego ruch "jest gotowy do kierowania rządem jedności narodowej, jeśli tunezyjski naród obdarzy go zaufaniem". Nie ujawnił, z jakimi ewentualnie partiami an-Nahda mogłaby utworzyć taki gabinet.
pap, ps