W zeszłym tygodniu Iwaniszwilego, który chce wejść do polityki i startować w wyborach parlamentarnych w 2012 roku, pozbawiono gruzińskiego obywatelstwa. Miliarder, który majątku dorobił się w Rosji, ma też obywatelstwo francuskie, a według rządzącej w Gruzji partii Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN) - również rosyjskie.
Jeden z najbogatszych ludzi w Gruzji (na liście najbogatszych magazynu "Forbes" Iwaniszwili zajmuje 185. pozycję) skrytykował "prześladowanie" polityczne, jakie spotyka go ze strony władz prezydenta Micheila Saakaszwilego. W komunikacie prasowym podał, że jest to "jeden z bezprecedensowych przypadków politycznych prześladowań".
7 października gruziński kolekcjoner sztuki i filantrop ogłosił zamiar utworzenia opozycyjnej partii politycznej. Saakaszwilego oskarżył o "niewybaczalne błędy", wezwał go do ustąpienia ze stanowiska i "błagania narodu o przebaczenie".
Partia Saakaszwilego z kolei uważa, że Iwaniszwili, który w Rosji był współzałożycielem banku Rosyjski Kredyt w 1990 roku, a obecnie ma w Rosji sieć aptek i agencji nieruchomości, jest rosyjską marionetką.pap, ps