W Jakucji płonie tajga. W regionie zanotowano już 68 ognisk pożarów, w sumie obejmujących obszar 100 tys. hektarów lasów - dziesięciokrotnie więcej niż w 2001 roku.
W walce z żywiołem uczestniczy ponad 1500 ludzi. Z Irkucka na miejsce skierowano także dwa samoloty-cysterny, uczestniczące w akcji gaszenia ognia. Dołączyły one do działających już na miejscu czterech samolotów An-2 i śmigłowców. Nadal brakuje jednak środków transportu dla przerzucania w rejon pożaru nowych ratowników - pisze rosyjska agencja ITAR-TASS.
Część pracowników jakuckich służb leśnych walczy z ogniem nieprzerwanie od początku maja. Sytuacja w najbliższych dniach może jeszcze się pogorszyć w związku z zapowiadanymi przez synoptyków silnymi wiatrami.
W przeciwieństwie do południowej Rosji, gdzie zapowiadane są dalsze ulewne deszcze, które spowodowały już tragiczną w skutkach powódź w 19 regionach tej części kraju, w Jakucji ma panować sucha, bezdeszczowa pogoda.
Liczba ofiar powodzi w tych regionach sięgnęła już 70 osób. Zaginionych władze lokalne w Stawropolu, który najbardziej ucierpiał od powodzi, oceniają na 150.
Na terenach objętych falą powodziową, wywołaną padającymi od wtorku silnymi deszczami, zatopionych zostało co najmniej 35 tys. domów. Powódź dotknęła bezpośrednio ponad 110 tys. mieszkańców południowych rejonów Rosji.
Woda zniszczyła mosty, linie energetyczne i telefoniczne, niektóre miejscowości pozostają odcięte od świata.
Czasowo wstrzymano też dostawy ropy z Azerbejdżanu do rosyjskiego portu Noworosyjsk. Rosyjski odcinek ropociągu Baku-Noworosyjsk jest prawie całkowicie pod wodą.
Straty spowodowane powodzią szacuje się już obecnie na prawie miliard rubli (ok. 33 mln dolarów).
Klęska dotknęła przede wszystkim Kraj Stawropolski oraz republiki karaczajsko-czerkieską i kabardyjsko-bałkarską na Północnym Kaukazie, Adygę, Inguszetię, Dagestan, Północną Osetię i Czeczenię.
Synoptycy zapowiadają nowe opady w rejonie klęski, co dodatkowo może pogorszyć i tak już tragiczny stan rzeczy. W piątek i sobotę opady na południu Rosji były większe niż normalnie w ciągu trzech miesięcy.
nat, pap
Część pracowników jakuckich służb leśnych walczy z ogniem nieprzerwanie od początku maja. Sytuacja w najbliższych dniach może jeszcze się pogorszyć w związku z zapowiadanymi przez synoptyków silnymi wiatrami.
W przeciwieństwie do południowej Rosji, gdzie zapowiadane są dalsze ulewne deszcze, które spowodowały już tragiczną w skutkach powódź w 19 regionach tej części kraju, w Jakucji ma panować sucha, bezdeszczowa pogoda.
Liczba ofiar powodzi w tych regionach sięgnęła już 70 osób. Zaginionych władze lokalne w Stawropolu, który najbardziej ucierpiał od powodzi, oceniają na 150.
Na terenach objętych falą powodziową, wywołaną padającymi od wtorku silnymi deszczami, zatopionych zostało co najmniej 35 tys. domów. Powódź dotknęła bezpośrednio ponad 110 tys. mieszkańców południowych rejonów Rosji.
Woda zniszczyła mosty, linie energetyczne i telefoniczne, niektóre miejscowości pozostają odcięte od świata.
Czasowo wstrzymano też dostawy ropy z Azerbejdżanu do rosyjskiego portu Noworosyjsk. Rosyjski odcinek ropociągu Baku-Noworosyjsk jest prawie całkowicie pod wodą.
Straty spowodowane powodzią szacuje się już obecnie na prawie miliard rubli (ok. 33 mln dolarów).
Klęska dotknęła przede wszystkim Kraj Stawropolski oraz republiki karaczajsko-czerkieską i kabardyjsko-bałkarską na Północnym Kaukazie, Adygę, Inguszetię, Dagestan, Północną Osetię i Czeczenię.
Synoptycy zapowiadają nowe opady w rejonie klęski, co dodatkowo może pogorszyć i tak już tragiczny stan rzeczy. W piątek i sobotę opady na południu Rosji były większe niż normalnie w ciągu trzech miesięcy.
nat, pap