Przyszłoroczny szczyt państw G-8 może przybrać kształt wideokonferencji. Ze względów bezpieczeństwa jego gospodarz, Francja, ponoć bierze taką ewentualność pod uwagę.
Według Reutersa, powołującego się na anonimowe źródło w Pałacu Elizejskim (kogoś z biura prezydenta Jacquesa Chiraca) Francuzi zastanawiają się, czy nie prościej byłoby zorganizować wideokonferencję przywódców państw wysoko uprzemysłowionych i Rosji. Starcia antyglobalistów z policją podczas ubiegłorocznego szczytu w Genui, w których jedna osoba zginęła, dowiodły, że przywódcy państw nie mogą już liczyć na spotykanie się w spokojnej atmosferze.
Nie wiadomo, czy Paryż oficjalnie wystąpi z taką koncepcją, ale cytowane przez Reutersa źródło twierdzi, że na zakończenie tegorocznego spotkania przywódców Grupy Ośmiu w kanadyjskim Kananaskis Francja, wbrew tradycji, nie poinformuje, w którym mieście odbędzie się następny szczyt.
em, pap
Nie wiadomo, czy Paryż oficjalnie wystąpi z taką koncepcją, ale cytowane przez Reutersa źródło twierdzi, że na zakończenie tegorocznego spotkania przywódców Grupy Ośmiu w kanadyjskim Kananaskis Francja, wbrew tradycji, nie poinformuje, w którym mieście odbędzie się następny szczyt.
em, pap