Systemy komputerowe elektrowni w USA są penetrowane za pośrednictwem internetu przez intruzów z Arabii Saudyjskiej, Indonezji i Pakistanu. FBI obawia się, że to Al-Kaida.
Specjaliści FBI ustalili, że ktoś zagląda do systemów komputerowych ważnych obiektów w całych Stanach. Eksperci obawiają się, że są to ludzie Al-Kaidy, próbujący zbadać, jak za pośrednictwem komend skierowanych internetem do systemów sterujących elektrowniami czy urządzeniami w zaporach wodnych można spowodować wielką katastrofę, informuje czwartkowy "Washington Post",
Intruzi docierający do USA internetem za pośrednictwem łączy telekomunikacyjnych w Arabii Saudyjskiej, Indonezji i Pakistanie zapoznawali się już z funkcjonowaniem awaryjnych systemów telefonicznych, energetycznych linii przesyłowych, zbiorników wodnych i sieci wodociągów, elektrowni atomowych i gazociągów. Celem części tajemniczych odwiedzin w internecie były urządzenia cyfrowe, które pozwalają zdalnie sterować rurociągami czy systemami pożarniczymi.
Podejrzenia FBI są tym bardziej prawdopodobne, że cytowani przez "Washington Post" przedstawiciele administracji mówią, że informacje o tych urządzeniach, w tym o sposobach ich programowania, znajdowały się w komputerach Al-Kaidy zdobytych w styczniu przez wojska amerykańskie w Afganistanie. W jednym z nich wykryto modele zapory, sporządzone za pomocą specjalistycznych programów do projektowania budowli. Modele te pozwalają przeprowadzać symulacje pęknięcia czy przerwania zapory.
Według dziennika przedstawiciele administracji Busha nie chcieli powiedzieć, czy udało się im ustalić, jaką konkretnie zaporę obrali sobie terroryści za potencjalny cel ataku.
Specjaliści FBI znaleźli też w internecie ślady wskazujące, że operatorzy Al-Kaidy zaglądali do witryn internetowych oferujących oprogramowanie i instrukcje programowe dla przełączników cyfrowych, które sterują sieciami energetycznymi, telekomunikacyjnymi i transportowymi oraz wodociągami.
Jak pisze "Washington Post", część schwytanych bojowców Al-Kaidy mówiła ogólnie oficerom dochodzeniowym o planach posłużenia się tymi programami.
em, pap
Intruzi docierający do USA internetem za pośrednictwem łączy telekomunikacyjnych w Arabii Saudyjskiej, Indonezji i Pakistanie zapoznawali się już z funkcjonowaniem awaryjnych systemów telefonicznych, energetycznych linii przesyłowych, zbiorników wodnych i sieci wodociągów, elektrowni atomowych i gazociągów. Celem części tajemniczych odwiedzin w internecie były urządzenia cyfrowe, które pozwalają zdalnie sterować rurociągami czy systemami pożarniczymi.
Podejrzenia FBI są tym bardziej prawdopodobne, że cytowani przez "Washington Post" przedstawiciele administracji mówią, że informacje o tych urządzeniach, w tym o sposobach ich programowania, znajdowały się w komputerach Al-Kaidy zdobytych w styczniu przez wojska amerykańskie w Afganistanie. W jednym z nich wykryto modele zapory, sporządzone za pomocą specjalistycznych programów do projektowania budowli. Modele te pozwalają przeprowadzać symulacje pęknięcia czy przerwania zapory.
Według dziennika przedstawiciele administracji Busha nie chcieli powiedzieć, czy udało się im ustalić, jaką konkretnie zaporę obrali sobie terroryści za potencjalny cel ataku.
Specjaliści FBI znaleźli też w internecie ślady wskazujące, że operatorzy Al-Kaidy zaglądali do witryn internetowych oferujących oprogramowanie i instrukcje programowe dla przełączników cyfrowych, które sterują sieciami energetycznymi, telekomunikacyjnymi i transportowymi oraz wodociągami.
Jak pisze "Washington Post", część schwytanych bojowców Al-Kaidy mówiła ogólnie oficerom dochodzeniowym o planach posłużenia się tymi programami.
em, pap