Chiny i Rosja wykradają amerykańskie tajemnice. "Będą to robić nadal"

Chiny i Rosja wykradają amerykańskie tajemnice. "Będą to robić nadal"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biały Dom, siedziba prezydenta USA (fot. Wikipedia) 
Wywiad USA poinformował, że Chiny i Rosja systematycznie wykradają - poprzez cyberataki - ściśle tajne dane prywatnych firm i rządowej administracji - podaje AP, powołując się na raport opracowany przez biuro dyrektora wywiadu krajowego USA. Dokument zawiera informacje zebrane przez 14 amerykańskich agencji wywiadowczych, naukowców i innych ekspertów.
Raport przygotowany przez wywiad krajowy USA to najbardziej szczegółowy od wielu lat dokument w sprawie cyberataków na cele w USA przedstawiony do wiadomości publicznej. Wysocy urzędnicy i eksperci wzywają w nim do rozpoczęcia "szerokiej ofensywy dyplomatycznej zwalczającej cyberataki stanowiące uporczywe zagrożenie dla bezpieczeństwa USA".

W dokumencie czytamy, że "rządy Chin i Rosji pozostaną agresywne i będą nadal zręcznymi zbieraczami poufnych danych ekonomicznych i technologicznych, zwłaszcza w cyberprzestrzeni". Przedstawiciel kontrwywiadu USA Robert Bryant zapewnił, że Waszyngton artykułuje te oskarżenia publicznie - po latach skarg i nalegań prywatnych firm amerykańskich - ponieważ Chiny i Rosja wykradają szczególnie ważne i tajne dane technologiczne, które są kluczowe dla rozwoju przedsiębiorstw i stanowią o ich przewadze konkurencyjnej. Według raportu najcenniejsze i najchętniej wykradane dane to technologie militarne i komunikacyjne, technologie produkcji czystej i odnawialnej energii, informacje na temat medycyny i produktów farmaceutycznych oraz dane o rzadkich surowcach naturalnych. Cyberszpiedzy poszukują ze szczególną intensywnością informacji o samolotach bezzałogowych i technologiach lotniczych i kosmicznych.

USA wskazuje na służby wywiadowcze Chin i - na dalekim drugim miejscu - Rosji, oraz tamtejsze korporacje mające powiązania z rządem, jako organizatorów szczególnie agresywnych ataków. Nieustające wykradanie przez Chiny poufnych informacji gospodarczych jest - zdaniem szefa kongresowej komisji ds. wywiadu Mike'a Rogersa - "zagrożeniem dla naszego narodowego bezpieczeństwa". Pekin szkodzi w ten sposób amerykańskim firmom i ich pracownikom i powoduje "niepoliczalne straty gospodarki globalnej" - ocenił kongresmen.

AP zauważa, że publiczne zastosowanie tak ostrej retoryki może zaszkodzić próbom naprawienia stosunków z Pekinem i Moskwą. Chiny są głównym pożyczkodawcą i partnerem handlowym USA. Waszyngton potrzebuje też pomocy Pekinu w trudnych rozmowach z Koreą Płn. na temat jej broni nuklearnej. Z kolei głos Rosji na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ jest potrzebny Waszyngtonowi, zwłaszcza w sprawach dotyczących sankcji wobec Iranu i redukcji zbrojeń nuklearnych.

PAP, arb