Syria: władze znów wysyłają czołgi przeciw demonstrantom

Syria: władze znów wysyłają czołgi przeciw demonstrantom

Dodano:   /  Zmieniono: 
W starciach z syryjskimi siłami bezpieczeństwa 4 listopada zginęło 19 osób (fot. YouTube) 
Syryjskie służby bezpieczeństwa zabiły co najmniej 19 osób, a kilkadziesiąt raniły w czasie tłumienia antyreżimowych demonstracji, które wybuchły po piątkowych modłach w wielu syryjskich miastach.
Co najmniej siedmiu ludzi zostało zabitych w mieście Kanaker na  południe od Damaszku, a dziewięciu w Hims, gdzie do akcji pacyfikowania protestów ponownie włączyły się czołgi. Dwie ofiary śmiertelne odnotowano w Hamie, gdzie służby bezpieczeństwa otworzyły ogień do kilkutysięcznego pochodu, który kierował się na główny plac miasta. Jedna osoba zginęło w podstołecznej Sakbie. - Wielu ludzi miało rany postrzałowe i obawiamy się, że niektórzy mogą nie przeżyć - relacjonował agencji Reutera mieszkaniec miasta Kanaker. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, w mieście tym 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Następnie sam został zastrzelony.

Wcześniej syryjskie władze wezwały antyrządowych powstańców do poddania się w ciągu tygodnia, co zakwalifikuje ich do  skorzystania z amnestii. Zapytana o komentarz na temat tej oferty rzeczniczka Departamentu Stanu USA Victoria Nuland oświadczyła, że "nie radziłaby nikomu, by w tej chwili oddawał się w  ręce reżimu". Nuland oskarżyła jednocześnie władze w Damaszku, że nie wdrażają planu Ligi Państw Arabskich, przyjętego 2 listopada, i dodała, że USA nie są przekonane co do tego, iż  Syria w ogóle to uczyni. - Historia obietnic łamanych przez reżim prezydenta Baszara el-Asada jest długa - przypomniała Nuland. Plan Ligi Arabskiej przyjęty przez Syrię zakłada m.in. całkowite zakończenie przemocy, wycofanie czołgów z miast oraz zwolnienie więźniów.

Według ONZ od rozpoczęcia w marcu protestów przeciwko Asadowi zginęło ponad 3 tys. osób. Władze twierdzą z  kolei, że islamscy bojownicy i gangi inspirowane z zagranicy zabiły 1,1 tys. członków służb bezpieczeństwa.

PAP, arb