Do 150 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych serii zamachów na posterunki policji i kościoły w mieście Damaturu i jego rejonie na północnym wschodzie Nigerii - poinformowała krajowa agencja ds. zarządzania sytuacjami nadzwyczajnymi. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun i Rada Bezpieczeństwa potępiły zamachy - nazwał je "przestępczymi i nieuzasadnionymi" oraz zaapelował o "położenie kresu przemocy w regionie". Władze Nigerii wezwał zaś do osądzenia winnych.
Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan polecił siłom bezpieczeństwa zdwojenie wysiłków, by schwytać autorów zamachów, do których przyznała się islamska sekta Boko Haram.
Bojówki Boko Haram prowadzą na północy Nigerii kampanię zabójstw i zamachów bombowych, domagając się wprowadzenia szariatu. Nazwa Boko Haram oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo". Ataki z 4 listopada, najlepiej skoordynowane jak dotąd akcje Boko Haram, przeprowadzono tuż przed muzułmańskim Świętem Ofiar (Id al-Adha), upamiętniającym ofiarę Abrahama i jego posłuszeństwo wobec Boga. 5 listopada rzecznik Boko Haram, używający pseudonimu Abul-Qaqa, w wywiadzie dla gazety "The Daily Trust" powiedział, że "przygotowywanych jest jeszcze więcej ataków".
PAP, arb