- Jestem świadom niepokoju narodu greckiego. Każdy powinien wziąć na siebie swoją odpowiedzialność. Powinniśmy wystosować za granicę przesłanie o stabilności i wiarygodności, a w kraju - przesłanie o stabilności i normalności - oznajmił lider Nowej Demokracji. - Powiedział pan to, co sam chciałem powiedzieć - skomentował tę wypowiedź Papulias.
Samaras oświadczył jednocześnie, że premier Jeorjos Papandreu powinien podać się do dymisji, by umożliwić wyjście z kryzysu politycznego. - Dopóki Papandreu nie zdecyduje się tego zrobić, będzie uniemożliwiać wszelkie rozwiązanie. Postanowiłem pomóc - jeśli poda się do dymisji, wszystko potoczy się właściwym torem - zapewnił Samaras, którego Papandreu wezwał do udziału w rządzie jedności narodowej.
Z kolei rzecznik greckiego rządu Ilias Mosialos oświadczył w państwowej telewizji, że rozmowy między rządzącymi socjalistami i opozycją już się rozpoczęły, a nazwisko nowego premiera powinno być znane już 7 listopada. Zaraz potem dodał jednak, że jest to jego "osobiste życzenie", a nie oficjalna deklaracja. Nowa Demokracja konsekwentnie zaprzecza, by na temat rządu jedności narodowej "otwarcie, czy zakulisowo" toczyły się jakiekolwiek dyskusje.
PAP, arb