Z badań przeprowadzonych na zamówienie portalu Delfi.lt wynika, że według 59,6 proc. badanych Polacy na Litwie nie są dyskryminowani. 3,9 proc. respondentów uważa, że Polscy są dyskryminowani, a 6,5 proc. - że byc może są dyskryminowani.
29,1 proc. uczestników sondażu wyraża opinię, że winę za istniejące napięcie pomiędzy Litwinami i Polakami ponoszą politycy obu krajów, 17,2 proc. winą obarcza litewskich polityków polskiego pochodzenia, 15,5 proc. - polskich polityków i 2,7 proc. o zaistniałą sytuację oskarża polityków litewskich. Co czwarty ankietowany (25,6 proc.), twierdzi, że winni są Polacy mieszkający na Wileńszczyźnie.
19,9 proc. uważa, że do poprawy stosunków polsko-litewskich mogą doprowadzić zabiegi dyplomatyczne, 16,9 proc. uważa, że napięcie nadal będzie rosło, 15,6 proc. - że po poczynieniu ustępstw na rzecz Polaków na Litwie, stosunki się poprawią.
Sondaż został przeprowadzony w dniach 12-19 września. Wzięło w nim udział 1007 respondentów w wieku od 18 do 75 lat. - Wyniki sondażu są takie, jakie być powinny. Odzwierciedlają one opinię społeczną - powiedziała dla portalu Delfi.lt dyrektor litewskiego Centrum Studiów Europu Wschodniej Kristina Vaicziunate.
Według spisu ludności przeprowadzonego na Litwie w tym roku, 83,9 proc. jej mieszkańców stanowią Litwini, 6,5 proc. - Polacy, 5,4 proc. - Rosjanie, 1,3 proc. - Białorusini.
zew, PAP