Turcja i Liga Arabska wyraziły sprzeciw wobec "wszelkiej interwencji zagranicznej w Syrii". Swoje stanowisko przedstawiły we wspólnym komunikacie na zakończenie forum współpracy turecko-arabskiej w stolicy Maroka, Rabacie.
Jednocześnie uczestnicy forum zaapelowali o "podjęcie pilnych kroków w celu obrony cywilów" przed represjami reżimu prezydenta Baszara el-Asada. "Forum uważa, że koniecznością jest przerwanie rozlewu krwi i uchronienie syryjskich obywateli przed dalszą przemocą i śmiercią, co wymaga natychmiastowej akcji obrony cywilów" - głosi oświadczenie. Ministrowie, jak głosi komunikat, podkreślili też znaczenie stabilności i jedności w Syrii, konieczność znalezienia rozwiązania kryzysu bez żadnej obcej interwencji.
Uczestniczący w konferencji prasowej po zakończeniu forum minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu potępił "morderstwa" w Syrii i napaści na misje dyplomatyczne w tym kraju. Ataki te są przeprowadzane przez zwolenników syryjskiego reżimu po zawieszeniu przez Ligę Arabską członkostwa Syrii w tej organizacji.
Bezprecedensowa decyzja o zawieszeniu członkostwa Syrii, weszła w życie w środę, lecz może zostać zmieniona, jeśli Syria zastosuje się do planu Ligi Arabskiej. Arabski plan przewiduje zaprzestanie przemocy, uwięzienie zatrzymanych, wycofanie wojska z miast i wpuszczenie zagranicznych dziennikarzy do Syrii.
Mimo zaproszenia, jakie miała na rozmowy do Maroka, Syria nie wzięła w nich udziału.pap, ps