Ataki na ambasady Maroka i ZEA w Damaszku

Ataki na ambasady Maroka i ZEA w Damaszku

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
Syryjscy manifestanci zaatakowali w środę w Damaszku ambasadę Maroka - poinformował ambasador tego kraju. Zaatakowano też ambasadę Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wcześniej Liga Arabska zawiesiła członkostwo Syrii, a Francja odwołała swego ambasadora.
Zwolennicy syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada obrzucili kamieniami ambasadę Zjednoczonych Emiratów Arabskich i pokryli jej ściany napisami i graffiti w kilka godzin po wejściu w życie decyzji Ligi - podali świadkowie.

"Bastardzi. Agenci Izraela" - takie napisy pojawiły się na murach ambasady w jednej z najspokojniejszych dzielnic Damaszku, w pobliżu domu i biur prezydenta Asada. Ambasadę Maroka obrzucono kamieniami, jajkami i ściągnięto w dół marokańską flagę - powiedział ambasador Mohammed Chassasi. W stolicy Maroka Rabacie odbyło się w środę spotkanie Ligi Państw Arabskich i Turcji, po którym weszła w życie sobotnia decyzja o zawieszeniu członkostwa Syrii w tej panarabskiej organizacji. Przedstawiciele Syrii postanowili nie brać udziału w spotkaniu.

Liga Arabska zawiesiła w sobotę członkostwo Syrii, gdy Damaszek nie dotrzymał obietnicy powstrzymania się od dalszych akcji policji i wojska przeciwko demonstrantom, domagającym się demokratyzacji i rozpoczęcia dialogu z opozycją. Arabski plan wyjścia z kryzysu, na który Syria przystała, przewidywał zaprzestanie przemocy, wycofanie wojska z miast, zwolnienie więźniów politycznych i wpuszczenie do kraju zagranicznych mediów i organizacji praw człowieka.

W środę Francja, w ostatnich tygodniach coraz krytyczniej nastawiona wobec Asada i wzywająca go do ustąpienia, odwołała swojego ambasadora z Damaszku, zamknęła placówki konsularne w Aleppo i Latakii oraz placówki kulturalne. Szef francuskiej dyplomacji Alain Juppe powiedział, że syryjski reżim, "kompletnie autystyczny", stał się "uparty".

W ostatnich miesiącach francuski ambasador Eric Chevallier był celem ataków ze strony zwolenników Asada, którzy ciskali w niego kamieniami i rzucali jajkami, wyrażając sprzeciw wobec zaostrzania przez Francję stanowiska wobec Syrii.

Trzy tygodnie wcześniej swego ambasadora wycofały z Syrii Stany Zjednoczone, uznając, że poparcie, jakiego udziela on syryjskiej opozycji, naraża go na niebezpieczeństwo, zwłaszcza że otrzymywał już pogróżki, obrzucano go jajkami, jego rezydencję atakowali wandale, a syryjski reżim widział w nim niebezpiecznego prowokatora.

pap, ps