Przedstawiciele 35 krajów członkowskich organizacji monitorującej programy nuklearne na świecie spotkali się 17 listopada w Wiedniu, na obradach za zamkniętymi drzwiami. Przedmiotem debaty MAEA jest zarówno sam program nuklearny Iranu, jak i różnice w nastawieniu krajów należących do MAEA do atomowej polityki Teheranu - podaje agencja AFP. Zamknięte spotkanie Rady Gubernatorów MAEA potrwa dwa dni. Według zachodnich dyplomatów, "sześć mocarstw kończy pracę nad szkicem rezolucji" w sprawie nuklearnych zbrojeń Iranu. Agencja AP dotarła do kopii tego dokumentu, który "krytykuje nuklearny bunt Teheranu, jednak językiem na tyle łagodnym, by zyskać poparcie Rosji i Chin".
Po ujawnieniu treści raportu MAEA Zachód zareagował wezwaniami do nałożenia na Iran kolejnych sankcji gospodarczych. Z kolei Rosja zajęła przeciwne stanowisko. - Wszelkie dodatkowe sankcje wymierzone w Iran będą postrzegane przez społeczność międzynarodową jako instrument służący do zmiany reżimu w Iranie. Takie podejście jest dla nas nie do zaakceptowania i strona rosyjska nie weźmie takich propozycji pod uwagę - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow po ujawnieniu treści raportu. "Washington Post" odnotował natomiast, że nawoływanie do otwartej bądź tajnej akcji militarnej lub dywersyjnej przeciw Iranowi stało się znakiem firmowym republikańskich kandydatów do wyścigu prezydenckiego w USA w 2012 roku.
PAP, arb