Co z tym Iranem? MAEA chce sprawdzić to na miejscu

Co z tym Iranem? MAEA chce sprawdzić to na miejscu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Iran buduje bombę atomową? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej chce wysłać do Teheranu misję wysokiego szczebla, by wyjaśnić kwestię irańskiego programu nuklearnego, który - jak wynika z raportu MAEA - rozwija się i ma charakter wojskowy - poinformował szef organizacji Yukiya Amano. MAEA jest coraz bardziej zaniepokojona "możliwym wymiarem militarnym irańskiego programu nuklearnego" - pisze Reuters.
Amano ocenił, że Teheran może obecnie budować broń nuklearną, dlatego też dyrektor MAEA wysłał do szefa Irańskiej Organizacji Energii Atomowej pismo, zapowiadając wizytę misji. Na początku listopada do mediów przeciekła treść najnowszego raportu MAEA. Głosi on, że Iran pracował nad bombą atomową przynajmniej do ubiegłego roku. W dokumencie wyrażono opinię, że niektóre z tych prac mogą być kontynuowane. W ubiegłym roku eksperci ONZ ocenili, że w sprawie programu nuklearnego z Iranem może współpracować Korea Północna, która może sprzedawać technologie atomowe. - Mam nadzieję, że wkrótce zostanie ustalona wygodna data wizyty delegacji - podkreślił Amano. - Ważne, by misja zdołała wyjaśnić wszystkie kwestie zawarte w moim raporcie - dodał.

Przedstawiciele 35 krajów członkowskich organizacji monitorującej programy nuklearne na świecie spotkali się 17 listopada w Wiedniu, na obradach za zamkniętymi drzwiami. Przedmiotem debaty MAEA jest zarówno sam program nuklearny Iranu, jak i różnice w nastawieniu krajów należących do MAEA do atomowej polityki Teheranu - podaje agencja AFP. Zamknięte spotkanie Rady Gubernatorów MAEA potrwa dwa dni. Według zachodnich dyplomatów, "sześć mocarstw kończy pracę nad szkicem rezolucji" w sprawie nuklearnych zbrojeń Iranu. Agencja AP dotarła do kopii tego dokumentu, który "krytykuje nuklearny bunt Teheranu, jednak językiem na tyle łagodnym, by zyskać poparcie Rosji i Chin".

Po ujawnieniu treści raportu MAEA Zachód zareagował wezwaniami do nałożenia na Iran kolejnych sankcji gospodarczych. Z kolei Rosja zajęła przeciwne stanowisko. - Wszelkie dodatkowe sankcje wymierzone w Iran będą postrzegane przez społeczność międzynarodową jako instrument służący do zmiany reżimu w Iranie. Takie podejście jest dla nas nie do zaakceptowania i strona rosyjska nie weźmie takich propozycji pod uwagę - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow po ujawnieniu treści raportu. "Washington Post" odnotował natomiast, że nawoływanie do otwartej bądź tajnej akcji militarnej lub dywersyjnej przeciw Iranowi stało się znakiem firmowym republikańskich kandydatów do wyścigu prezydenckiego w USA w 2012 roku.

PAP, arb