Ambasador USA przy MAEA Glyn Davies powiedział, że na następnym posiedzeniu Rady Gubernatorów MAEA wyciągnięte zostaną niezbędne wnioski i podjęte niezbędne działania, jeśli Iran nie zastosuje się do tego, do czego zobowiązuje go uchwalona obecnie rezolucja. Biały Dom powitał rezolucję z zadowoleniem zapowiadając nasilenie presji na Teheran, by skłonić go do poniechania dążeń do wejścia w posiadanie bomby atomowej. Rzecznik Białego Domu Jay Carney podkreślił, że rezolucja MAEA obnaża "pustosłowie irańskich twierdzeń", jakoby program nuklearny Iranu służył celom czysto cywilnym. - Stany Zjednoczone będą kontynuowały presję, zarówno wspólnie z partnerami, jak i jednostronnie, dopóty, dopóki Iran nie zdecyduje się zejść z obecnej drogi izolacji międzynarodowej - zapowiedział Carney.
Przedstawiciel Iranu komentując fakt przyjęcia rezolucji przez Radę Gubernatorów MAEA stwierdził, że zwiększy ona determinację Teheranu do kontynuowania prac w dziedzinie nuklearnej. Irański ambasador przy MAEA Ali Asghar Soltanieh zapewnił, że Iran "nawet na sekundę" nie wstrzyma wzbogacania uranu, dając tym samym jasno do zrozumienia, że jego kraj nie ustąpi w sporze ze światowymi potęgami. Soltanieh oświadczył też, że Iran nie weźmie udziału w planowanych na przyszły tydzień rozmowach, których gospodarzem jest MAEA. Podał też w wątpliwość możliwość wysłania przez MAEA misji do Iranu. Wcześniej dyrektor generalny MAEA Yukiya Amano ujawnił, że zaproponował taką możliwość i oczekuje na odpowiedź Teheranu. - Obecnie taka misja nie może się udać do Iranu - skomentował propozycję Soltanieh, który dodał, że "należy wnikliwie przestudiować", kiedy i w jakiej formie byłoby to możliwe.
Z ujawnionego raportu MAEA wynika, że Teheran prowadzi tajne prace nad bronią jądrową, czemu Iran zaprzecza.
PAP, arb