Pożar w elektrowni na Dolnym Manhattanie pozbawił dziesiątki tysięcy mieszkańców Nowego Jorku elektryczności i sparaliżował życie tej części miasta.
Ulice w sąsiedztwie elektrowni zostały zamknięte. Metro kursuje nieregularnie. Na Dolnym Manhattanie utworzyły się potężne korki, bowiem nie pracuje sygnalizacja świetlna. W najbliższych dniach ruch regulować tam będą wzmocnione oddziały policji.
Jak poinformował burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg, skutki pożaru nie zostaną usunięte przed poniedziałkiem. Jego zdaniem, nie ulega wątpliwości, że przyczyną wybuchu pożaru była zwykła awaria w elektrowni.
Wielu nowojorczyków było przekonanych, że na elektrownię spadł samolot, bowiem słychać było najpierw huk, a następnie uniósł się nad nią czarny dym. Było to jednak zwarcie w instalacji w podstacji transformatorowej, w wyniku czego nastąpił bardzo silny wybuch.
Straż pożarna potrzebowała dwie godziny na zlokalizowanie ognia, a jego dogaszanie trwało jeszcze wiele godzin później.
em, pap
Jak poinformował burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg, skutki pożaru nie zostaną usunięte przed poniedziałkiem. Jego zdaniem, nie ulega wątpliwości, że przyczyną wybuchu pożaru była zwykła awaria w elektrowni.
Wielu nowojorczyków było przekonanych, że na elektrownię spadł samolot, bowiem słychać było najpierw huk, a następnie uniósł się nad nią czarny dym. Było to jednak zwarcie w instalacji w podstacji transformatorowej, w wyniku czego nastąpił bardzo silny wybuch.
Straż pożarna potrzebowała dwie godziny na zlokalizowanie ognia, a jego dogaszanie trwało jeszcze wiele godzin później.
em, pap