Amerykańska Izba Reprezentantów usunęła ze swego grona kongresmena z Ohio, skazanego za korupcję i przestępstwa podatkowe. To drugi taki przypadek w historii Kongresu.
To drugi przypadek usunięcia członka Izby Reprezentantów od czasu zakończenia w 1865 roku wojny secesyjnej. W roku 1980 mandat odebrano pewnemu kongresmenowi z Pensylwanii, również skazanemu za korupcję.
Los Demokraty Jamesa Traficanta był już wcześniej przesądzony. Tydzień temu parlamentarna komisja uznała, że dziewięć razy naruszył on kongresowy kodeks etyki. Nie broniła go nawet własna partia. W środę za jego usunięciem opowiedziało się 420 kongresmenów. Przeciw był tylko jeden.
Traficant został w kwietniu uznany przez ławę przysięgłych winnym stawianych mu zarzutów. Sąd ogłosi wyrok 30 lipca. Prokurator zażądał kary 7 lat więzienia.
Kongresmen nie przyznaje się do winy i powtarza, że służby skarbowe uwzięły się na niego, a zarzuty są wynikiem spisku. "Raczej pójdę do więzienia niż dobrowolnie oddam mandat i przyznam się do czegoś, czego nie zrobiłem" - podkreślił w wystąpieniu przed Izbą.
"Swój mandat traktował jak interes - domagał się łapówek w wysokości dziesiątek tysięcy dolarów i otrzymywał je" - argumentował z kolei Zoe Lofgren, Demokrata z Kalifornii.
em, pap
Los Demokraty Jamesa Traficanta był już wcześniej przesądzony. Tydzień temu parlamentarna komisja uznała, że dziewięć razy naruszył on kongresowy kodeks etyki. Nie broniła go nawet własna partia. W środę za jego usunięciem opowiedziało się 420 kongresmenów. Przeciw był tylko jeden.
Traficant został w kwietniu uznany przez ławę przysięgłych winnym stawianych mu zarzutów. Sąd ogłosi wyrok 30 lipca. Prokurator zażądał kary 7 lat więzienia.
Kongresmen nie przyznaje się do winy i powtarza, że służby skarbowe uwzięły się na niego, a zarzuty są wynikiem spisku. "Raczej pójdę do więzienia niż dobrowolnie oddam mandat i przyznam się do czegoś, czego nie zrobiłem" - podkreślił w wystąpieniu przed Izbą.
"Swój mandat traktował jak interes - domagał się łapówek w wysokości dziesiątek tysięcy dolarów i otrzymywał je" - argumentował z kolei Zoe Lofgren, Demokrata z Kalifornii.
em, pap