Tunezja: palą opony, bo nie wspomniano o ich udziale w rewolucji

Tunezja: palą opony, bo nie wspomniano o ich udziale w rewolucji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tunezyjskie siły bezpieczeństwa strzałami w powietrze usiłowały rozproszyć trzytysięczny tłum demonstrantów, który zebrał się w mieście Kasrajn i atakował budynek więzienia.. Demonstranci wypełnili ulice centrum miasta, protestując przeciwko postawie nowych władz, które wspominając ofiary arabskiej wiosny w Tunezji, nie uhonorowały pamięci mieszkańców Kasrajnu zabitych w trakcie rewolucji.

- Młodzi ludzie palą na ulicach opony, rzucają kamieniami i otoczyli gmach więzienia. Chcą go podpalić. Wojsko strzelało w powietrze i użyło gazów łzawiących - relacjonował jeden ze świadków.

22 listopada, podczas pierwszego posiedzenia tunezyjskiego zgromadzenia konstytucyjnego w Tunisie, odczytano nazwiska ludzi, którzy zginęli podczas rewolucji. Mieszkańcy Kasrajnu uważają jednak, że wielu ich pobratymców pominięto. - Ludzie są bardzo źli, gdyż zmarginalizowano ich miasto, nie  wymieniając wielu nazwisk lokalnych męczenników, którzy zapoczątkowali rewolucję - tłumaczył Adnen Narsi z Kasrajnu.

W grudniu 2010 roku w Tunezji rozpoczęła się tzw. arabska wiosna - w kraju tym obalono rządzącego od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Potem rewolucja ogarnęła także inne kraje regionu. Kasrajn było jednym z pierwszych tunezyjskich miast, które powstały przeciwko rządom Ben Alego. W starciach z policją zginęło tam wielu ludzi.

PAP, arb