O tym, że Putin ponownie będzie się ubiegać o najwyższy urząd w państwie wiadomo już od ponad dwóch miesięcy. Szef rządu FR ogłosił to podczas poprzedniego zjazdu Jednej Rosji, który 24 września zebrał się w Moskwie, aby przyjąć program i zatwierdzić listy kandydatów partii na wybory do Dumy Państwowej. Odbędą się one 4 grudnia, czyli na trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi.
Kandydaturę Putina uzasadnił znany reżyser filmowy Stanisław Goworuchin. Przywołując słowa pisarza Aleksandra Sołżenicyna, zauważył on, że "młoda demokracja potrzebuje silnej władzy". Dodał, że "Rosji potrzebny jest śmiały, silny i mądry prezydent, potrafiący nie tylko bronić praw obywateli, ale także przypominać im o ich obowiązkach, w tym o konieczności przestrzegania prawa". - Mamy takiego przywódcę. Nazywa jest Władimir Władimirowicz Putin - oświadczył.
Putina po raz kolejny poparł też prezydent Dmitrij Miedwiediew.- Wysuwając kandydaturę Władimira Putina na prezydenta oficjalnie określamy naszą strategię w długiej perspektywie - oznajmił. Miedwiediew zaapelował również do wszystkich obywateli FR o oddanie głosu na Jedną Rosję w wyborach parlamentarnych 4 grudnia. - Będzie to także głos oddany na Putina - podkreślił.Poinformował, że nie będzie ubiegać się o reelekcję.
Putin z kolei wystąpił z inicjatywą, by listę federalną Jedną Rosji w grudniowych wyborach parlamentarnych otwierał Miedwiediew. Ogłosił również, że po przyszłorocznych wyborach prezydenckich odchodzący szef państwa stanie na czele rządu.
W nadchodzących wyborach prezydenckich Putin będzie reprezentował nie tylko Jedną Rosję, ale także Ogólnorosyjski Front Narodowy (ONF), który skupia on prokremlowskie organizacje kombatanckie, młodzieżowe, kobiece, związkowe i biznesowe.
Nie mieszać się w sprawy Rosji
Rosyjski premier przestrzegł inne państwa przed ingerowaniem w wybory w jego kraju poprzez wspieranie finansowo ugrupowań opozycyjnych wobec Kremla. - Judasz nie jest w Rosji najpopularniejszą postacią z Biblii. Będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Lepiej przeznaczyć je na spłatę własnego długu publicznego - oświadczył Putin z trybuny zjazdu Jednej Rosji.
Putin skrytykował również samych opozycjonistów. - Ludzie ci w różnych okresach sprawowali już władzę. Jedni doprowadzili kraj do rozpadu, a drudzy go rozkradli. W samo serce Rosji wbili nóż wojny domowej, doprowadzili do rozlewu krwi na Północnym Kaukazie - oznajmił. Dziękując za okazane mu zaufanie, Putin oświadczył, że "liczy na to, iż każdy myślący, obiektywny i poważny człowiek, chcący dobra dla siebie, swoich dzieci i całego kraju, poprze w grudniowych wyborach do Dumy Państwowej partię Jedna Rosja, której listę kandydatów otwiera Dmitrij Miedwiediew".
pap, em