Co najmniej trzy osoby zginęły, a 27 zostało rannych wskutek eksplozji w hotelu w mieście Zamboanga na południu Filipin. W budynku najprawdopodobniej podłożono bombę. Dwie osoby są w stanie ciężkim.
Eksplozja była tak silna, że spowodowała zawalenie się dużej części drugiego piętra oraz dachu hotelu, a także zbicie szyb w oknach sąsiednich budynków.
W Zamboanga znajduje się baza amerykańskich antyterrorystów, którzy od kilku lat szkolą armię filipińską do walki z rebeliantami, powiązanymi z radykałami islamskimi. W przeszłości w mieście tym dochodziło do zamachów, które przypisywano powiązanej z Al-Kaidą grupie separatystów islamskich Abu Sajefa.
Na Filipinach większość mieszkańców to katolicy - z wyjątkiem południowej części archipelagu, gdzie dominują wyznawcy islamu, od lat siedemdziesiątych zeszłego wieku walczący o stworzenie odrębnego państwa.
zew, PAP