Pakistan: NATO zabiło naszych niesprowokowane

Pakistan: NATO zabiło naszych niesprowokowane

Dodano:   /  Zmieniono: 
NATO zabiło 24 pakistańskich żołnierzy (fot. Wikipedia) 
Pakistańskie wojsko zaprzeczyło, jakoby przed sobotnim atakiem lotnictwa NATO siły Sojuszu i żołnierze afgańscy zostali ostrzelani od strony Pakistanu. W natowskim ataku na dwa posterunki armii zginęło 24 pakistańskich żołnierzy. Rzecznik armii generał Athar Abbas powiedział też, że nalot trwał ok. dwóch godzin, mimo że lokalni dowódcy zwracali się do Sojuszu, by wstrzymał atak.
NATO nie przedstawiło jeszcze oficjalnej wersji zdarzeń. Anonimowy informator powiedział, że przed atakiem Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie i afgańscy żołnierze zostali ostrzelani od strony Pakistanu. W odpowiedzi mieli wezwać wsparcie powietrzne.

Islamabad utrzymuje, że natowski atak nie był niczym sprowokowany. "To nieprawda. Szukają wymówek. Zresztą jakie oni ponieśli ofiary?" -  napisał Abbas w SMS-ie wysłanym agencji Reutera. Protestując przeciwko atakowi, największe pakistańskie stowarzyszenie, które dostarcza paliwo dowodzonym przez NATO siłom w  Afganistanie, poinformowało, że w najbliższym czasie nie wznowi dostaw. Szef Pakistańskiego Stowarzyszenia Właścicieli Samochodów Cystern Nawab Sher Afridi powiedział, że rozważy zmianę decyzji, jeśli rząd w  Islamabadzie i wojsko przyjmą przeprosiny za nalot.

Obiecując śledztwo w tej sprawie NATO przeprosiło za "tragiczny w  skutkach niezamierzony incydent", który jest potężnym ciosem dla  amerykańskich wysiłków na rzecz poprawy napiętych od dłuższego czasu stosunków z Pakistanem. Pogorszyły się one po zabiciu 2 maja przez amerykańskich komandosów Osamy bin Ladena. Wojsko i służby specjalne Pakistanu nie wiedziały o planowanej przez USA operacji przeciwko szefowi Al-Kaidy. Władze w Islamabadzie poinformowały, że chcą wprowadzić zmiany we współpracy z USA w sprawie walki z terroryzmem.

W reakcji na incydent Pakistan odciął trasy, przez które do  Afganistanu dociera aprowizacja wojsk NATO. Zażądał także od USA, by w  ciągu 15 dni ich personel opuścił bazę sił powietrznych w pakistańskim Shamsi, która - jak podejrzewają - była wykorzystywana do prowadzenia operacji z udziałem samolotów bezzałogowych.

Źle oznaczona górska granica afgańsko-pakistańska jest źródłem napięć między Sojuszem a Islamabadem. Przedstawiciele NATO często skarżą się, że bojownicy atakują ich od pakistańskiej strony granicy, z pozycji obok posterunków pakistańskiego wojska.

zew, PAP