Według straży pożarnej w prostej linii od granicy ognia do składów wojskowych jest 2,4 kilometra. - W górach wieje silny wiatr, co stwarza warunki do rozprzestrzeniania się pożaru - mówił szef miejscowej straży pożarnej, Ondrej Szproch.
Do rana pożar ogarnął od 50 do 80 hektarów lasu, przeważnie o charakterze młodnika. Strażacy podali, że ich głównym zadaniem jest zapobieżenie przedostaniu się płomieni w pobliże magazynów amunicji. Z ogniem walczy osiem jednostek straży pożarnej. W pogotowiu są śmigłowce gaśnicze.
Przypuszcza się, że przyczyną pojawienia się pożaru było nieostrożne obchodzenie się z ogniem. Nie wyklucza się, że wybuchł w ciągu dnia, jednak dostrzeżono go dopiero po zmroku. Płomieniom sprzyja wyjątkowa susza. W niektórych regionach Słowacji deszcz nie padał od ponad 100 dni.
zew, PAP