Sąsiedzi Syrii zaczęli mobilizować armie przy granicach z tym krajem. Izrael i Turcja przesuwają swoje oddziały w stronę granicy z obawy przed działaniami odwetowymi, które reżim prezydenta Baszira el-Asada mógłby podjąć w związku z nowymi sankcjami nałożonymi na Damaszek. Również Hezbollah i Liban mobilizują swoje siły.
27 listopada na syryjski reżim zostały nałożone sankcje w związku z krwawymi represjami wobec Syryjczyków protestujących od wiosny tego roku przeciwko reżimowi. Sankcje dotyczą m.in. zamrożenia transakcji z centralnym bankiem Syrii oraz wycofania kapitału innych krajów arabskich z Syrii.
Izraelski portal informacyjny pisze, że tamtejsza armia przesunęła swoje oddziały w stronę granic z Syrią i Libanem. Z kolei Turcja postawiła w stan gotowości swoje oddziały zmotoryzowane, lotnictwo i marynarkę. Również w Hezbollahu i Libanie ogłoszono alarm - Hezbollah ma przygotowywać atak rakietowy przeciwko Syrii, a Liban przerzucać broń i "ochotników" na teren sąsiada, aby wspomóc przeciwników reżimu.
Reżim Asada mają z kolei wspomagać Rosjanie. Według izraelskiego portalu do Syrii trafiły kolejne dostawy pocisków przeciwlotniczych.
MW, debka.com, TVN24.pl
Izraelski portal informacyjny pisze, że tamtejsza armia przesunęła swoje oddziały w stronę granic z Syrią i Libanem. Z kolei Turcja postawiła w stan gotowości swoje oddziały zmotoryzowane, lotnictwo i marynarkę. Również w Hezbollahu i Libanie ogłoszono alarm - Hezbollah ma przygotowywać atak rakietowy przeciwko Syrii, a Liban przerzucać broń i "ochotników" na teren sąsiada, aby wspomóc przeciwników reżimu.
Reżim Asada mają z kolei wspomagać Rosjanie. Według izraelskiego portalu do Syrii trafiły kolejne dostawy pocisków przeciwlotniczych.
MW, debka.com, TVN24.pl