Ostatni premier Jugosławii nie żyje

Ostatni premier Jugosławii nie żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ante Marković (fot. Archive of Yugoslavia) 
Ostatni premier Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, Ante Marković, zmarł w poniedziałek w Zagrzebie w wieku 87 lat - poinformowała chorwacka agencja HINA.
Marković, Chorwat urodzony w Bośni, był przez dwa lata, od 1986 r., prezydentem Chorwacji. Stanowisko premiera SFRJ objął w 1989 r., gdy Jugosławia zaczynała się rozpadać, rozkwitał nacjonalizm, a stan gospodarki kraju należał do najgorszych w Europie. Jako szef rządu wdrożył gospodarczą "terapię wstrząsową", obejmującą m.in. stabilizację kursu dinara jugosłowiańskiego, zezwolenie obywatelom na swobodny zakup zagranicznych walut w bankach oraz prywatyzację przez akcjonariat pracowniczy.

Ambitny program reform wprowadzony przez Markovicia w  jugosłowiańskiej gospodarce przyczynił się do okiełznania szalejącej inflacji i znacznej, choć - jak się okazało - krótkotrwałej poprawy poziomu życia. Wywindował też polityka na szczyty popularności w  Jugosławii. Jednak zapoczątkowane przez niego zmiany nie doczekały się kontynuacji na skutek sporów gospodarczych między republikami wchodzącymi w skład federacji (oprócz Chorwacji były to: Słowenia, Serbia, Czarnogóra, Macedonia oraz Bośnia i Hercegowina). W obliczu narastających nastrojów nacjonalistycznych, które przyczyniły się do rozpadu federacji, Marković, pozbawiony faktycznej władzy i politycznie izolowany, zrezygnował ze stanowiska w grudniu 1991 roku.

"Początek jego urzędowania jako premiera zostanie zapamiętany jako ostatni okres optymizmu i nadziei w Socjalistycznej Federacyjnej Republice Jugosławii" - napisał bośniacki dziennik "Dnevni Avaz" na  stronie internetowej. Po rezygnacji z kariery politycznej Marković mieszkał w Grazu na  południu Austrii. Czas dzielił między swoją firmę a wystąpienia w  charakterze eksperta na konferencjach poświęconych tematyce Bałkanów. Na scenę publiczną powrócił na krótko w 2003 roku, gdy złożył zeznania obciążające byłego prezydenta Serbii Slobodana Miloszevicia przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym ds. dawnej Jugosławii.

zew, PAP