"Pan Gbagbo odpowie za swój indywidualny wkład w ataki wymierzone w cywili, których dopuściły się wojska działające w jego imieniu" - napisał w oświadczeniu prokurator Luis Moreno-Ocampo. "Dopóki jego wina nie zostanie udowodniona, uważany będzie za niewinnego i będą mu przysługiwały pełne prawa, w tym możliwość obrony - dodał.
W listopadzie 2010 roku Gbagbo przegrał wybory prezydenckie ze swoim rywalem Alassanem Ouattarą, odmówił jednak oddania władzy. Podczas starć między siłami Gbagbo i Ouattary zginęło, według różnych źródeł, od 500 do ponad tysiąca osób. Konflikt zakończył się po kilku miesiącach wraz z aresztowaniem Gbagbo 11 kwietnia. Od tego czasu były szef państwa był przetrzymywany w areszcie w mieście Korhogo na północy WKS.
Moreno-Ocampo zaznaczył, że w czasie chaosu, jaki ogarnął kraj po wyborach, obie strony konfliktu popełniały zbrodnie, w związku z czym śledztwo nie jest jeszcze zamknięte. Zapowiedział, że dowody tych zbrodni będą w sposób bezstronny zbierane, w wyniku czego do Trybunału trafią kolejne sprawy. - Przywódcy muszą zrozumieć, że przemoc nie jest już sposobem na zdobycie czy utrzymanie władzy. Czas bezkarności tych zbrodni minął - podkreślił Moreno-Ocampo.
Po wylądowaniu w Holandii w środę nad ranem Gbagbo został przewieziony do aresztu śledczego.pap, ps