Pilot amerykańskich linii Delta odmówił wpuszczenia na pokład izraelskiego wiceministra spraw zagranicznych Michaela Melchiora. Do incydentu doszło w Cincinnati.
Izrael złożył w Waszyngtonie oficjalny protest w tej sprawie.
Melchior chciał lecieć do Toronto wraz z asystentem i szefem swej ochrony. Jak powiedział w niedzielnym wywiadzie dla izraelskiego radia, pilot Delty odmówił zabrania go na pokład, argumentując, iż "obecność izraelskiego ministra stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu". Pilot nie przyjął argumentów Melchiora i służb na lotnisku i nie zgodził się na wejście Izraelczyka na pokład.
Ostatecznie izraelski wiceminister poleciał do Toronto innym samolotem tej samej linii.
Incydent - jak poinformowało w niedzielę wieczorem publiczne radio izraelskie - miał miejsce w czwartek. Melchior zażądał ukarania pilota.
Oficjalny protest rządu Izraela został już złożony w Departamencie Stanu USA.
les, pap
Melchior chciał lecieć do Toronto wraz z asystentem i szefem swej ochrony. Jak powiedział w niedzielnym wywiadzie dla izraelskiego radia, pilot Delty odmówił zabrania go na pokład, argumentując, iż "obecność izraelskiego ministra stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu". Pilot nie przyjął argumentów Melchiora i służb na lotnisku i nie zgodził się na wejście Izraelczyka na pokład.
Ostatecznie izraelski wiceminister poleciał do Toronto innym samolotem tej samej linii.
Incydent - jak poinformowało w niedzielę wieczorem publiczne radio izraelskie - miał miejsce w czwartek. Melchior zażądał ukarania pilota.
Oficjalny protest rządu Izraela został już złożony w Departamencie Stanu USA.
les, pap